Autor Wiadomość
Matrix
PostWysłany: Wto Lut 2007 13 20:18:09 GMT    Temat postu:

FRAGMENT Z KSIĄŻKI: "Przygotowanie do życia w rodzinie" - autor Maria Ryś - podręcznik dla gimnazjum i szkoły ponadgimnazjalnej o miłości, małżeństwie i rodzinie - zaaprobowany przez MEN i opłacony z Twoich podatków. Cena detaliczna 12pln. Możesz ją znaleźć na
http://www.edukacyjna.pl/ksiazka.php?id=4897

Dobre co nie?
Gość
PostWysłany: Pią Lut 2007 9 22:31:15 GMT    Temat postu:

I to nie żart. To jest prawda!!!
Gość
PostWysłany: Pią Lut 2007 9 22:25:56 GMT    Temat postu:

To jest fragment pochodzący z podręcznika: "Przygotowanie do życia w rodzinie", zaaprobowany przez MEN
Madzia
PostWysłany: Pią Lut 2007 9 16:41:39 GMT    Temat postu:

mi sie wydaje ze jest to pamietnik jakiejs kobiety ktora zajmuje sie domem i dziecmi a przy tym jest ogromnie wierzaca osoba, troche radykalna ... aczkolwiek jesli jej pasuje takie zycie to jej sprawa ...
Koli
PostWysłany: Pią Lut 2007 9 15:13:15 GMT    Temat postu:

To mi się kojaży z mormonami ale tylko troche bo nie ma mowy w tym o tym że dzieci się uczą w domu i oglądają TV. Ale to jest na bank jakiś odłam wiary chrześcijańskiej.
No chyba że matixowi się nudzi i sam to wymyślił
Krzysiek
PostWysłany: Pią Lut 2007 9 12:11:24 GMT    Temat postu:

nie wiem mi to wyglada na jakas sekte albo inne cholerstwo az sie boje pomyslec po jakich stronach matrix chodzi i wyszukuje takich rzeczy i jak to powrtem na niego wplywa
Anusia
PostWysłany: Czw Lut 2007 8 22:31:23 GMT    Temat postu:

ja sie boje.. że to cos związanego z Ojcem Dyrektorem takie bylo moje pierwsze skojarzenie.. ale żeby sobie nikt z was nie pomyslal że jestem uprzedzona albo cos...
Matrix
PostWysłany: Czw Lut 2007 8 22:09:36 GMT    Temat postu:

, istnieje
Przemo
PostWysłany: Czw Lut 2007 8 22:07:25 GMT    Temat postu:

a moze jest to cos wyimaginowanego. albo po prostu nie istnieje
Matrix
PostWysłany: Czw Lut 2007 8 22:05:22 GMT    Temat postu:

nie, to nie jest "gowno prawda" ale byles blisko
Przemo
PostWysłany: Czw Lut 2007 8 22:01:24 GMT    Temat postu:

Najszczesliwsza rodzina na swiecie. Idealna pod kazdym wzgledem
ALE TO GUWNO PRAWDA!!!!!!
Gabi
PostWysłany: Czw Lut 2007 8 21:43:54 GMT    Temat postu:

ja neiwiem co to jest.. pasuje mi to niewiem na hmm prowokacje:P niewiem nie pwoiem ciekawe.. najlepsza jest koncowka o istotach pragnacych przyjemnosci
Matrix
PostWysłany: Czw Lut 2007 8 21:31:08 GMT    Temat postu: Pytanie za 100pkt <poważne, nie śmiać się>

Mistrzostwo świata - przeczytaj do końca, koniecznie!!!!Miłej lektury...

Jestem kobietą szczęśliwą. Rano wstaję razem z moim mężem i gdy
on goli się w łazience, przygotowuję mu pożywne kanapki do pracy.
Potem, gdy całuje mnie w czoło i wychodzi, budzę naszą
piątkę dzieciaczków, jedno po drugim, robię im zdrowe śniadanie i głaszcząc
po główkach żegnam w progu, gdy idą do szkoły.
Zaczynam sprzątanie. Odkurzam, podlewam kwiatki, nucąc
wesołe piosenki. Piorę skarpetki i gatki mojego męża w najlepszym
proszku, na który stać nas dzięki pracy Mojego męża, i rozwieszam je na
sznurku na balkonie. W międzyczasie dzwoni często mamusia mojego męża i
pyta o zdrowie Swojego dziubdziusia.
Teściowa jest kobietą pobożną i katoliczką, znalazłyśmy wiec wspólny
punkt widzenia. Po miłej rozmowie, jeśli już skończyłam pranie i
sprzątanie, które dają mi tyle radości i poczucie spełnienia się w
obowiązkach, idę do kuchni i przygotowuję smaczny obiad dla naszego
pracującego męża i ojca, który jest podporą naszej rodziny i dla naszych
pięciu pociech.
Kiedy już garnki wesoło pyrkoczą na gazie, a mieszkanie jest czyste,
pozwalam sobie na chwilę relaksu przy płycie z Ojcem Świętym i robię
na drutach sweterki i śpioszki dla naszej szóstej pociechy, która jest już w
drodze, a którą Pan Bóg pobłogosławił nas mimo przestrzeganego
kalendarzyka, co jest jawnym znakiem Jego woli.
Nie włączam telewizji, ponieważ płynący z niej jad i
bezeceństwo mogłyby zatruć wspaniałą atmosferę naszej katolickiej rodziny.
Czasami haftuję tak, jak nauczyłam się z kolorowego pisma dla katolickich
pań domu, albowiem kobieta nie umiejąca haftować nie może się w
pełni spełnić życiowo. Kiedy moje dzieci wracają ze szkoły
radośnie świergocząc,
wysłuchuję z uśmiechem, czego dziś nauczyły się w szkole.
Opowiadają mi o lekcjach przygotowania do życia w rodzinie, których udziela
im bardzo miła pani z przykościelnego kółka różańcowego.
Córeczki proszą, abym nauczyła je szyć, ponieważ chcą być prawdziwymi
kobietami, nie zaś wynaturzonymi grzesznicami z okładek magazynów,
chłopcy natomiast szepczą na ucho, że na pewno nigdy nie popełnią
tego strasznego grzechu, który polega na dotykaniu samych siebie, ani nie
będą oglądać zdjęć podsuniętych przez samego Szatana. Karcę ich lekko za
wspominanie o rzeczach obrzydliwych, lecz jestem szczęśliwa, że wczesne
ostrzeżenie uchroni moich dzielnych chłopców przed zboczeniem i abominacją.
Mój maż wraca z pracy po południu. Witamy go wszyscy w progu, poczym myje
on ręce i zasiada do posiłku, a ja podsuwam mu najlepsze kąski, aby zachował
siłę do pracy. Potem mój mąż włącza telewizor i zasiada przed nim w
poszukiwaniu relaksu, a ja zmywam talerze i garnki i zabieram jego
skarpetki do cerowania, słuchając z uśmiechem odgłosów meczu sportowego w
telewizji. Wieczorem kąpię nasze pociechy i kładę je spać. Kiedy wykąpiemy
się wszyscy, mój mąż szybko spełnia swój obowiązek małżeński, ja zaś
przeczekuję to w milczeniu, ze spokojem i godnością prawdziwej
katoliczki, modląc się w myśli o zbawienie tych nieszczęsnych istot,
które urodziły się kobietami, ale którym lubieżność Szatana rzuciła się na
mózgi, które w obowiązku szukają wstrętnych i grzesznych przyjemności.
Zasypiam po długiej modlitwie i tak mija kolejny szczęśliwy dzień
mojego życia.


A teraz pytanie za 100 punktow - co to kurwa jest? I nie, to nie żaden żart Piszcie swoje pomysły potem dam odpowiedź jak już wszyscy sie wygadają